- Gudzowaty zachowywał się jak właściciel Polski - powiedział Piotr Zaremba z "Dziennika" po spotkaniu z wspomnianym w radiowej "Trójce". Stonowana opinia. Wg Agnieszki Rybak z "Rz" pan Gudzowaty po wykładzie na temat dziennikarskiej powinności miał do Piotra Zaremby powiedzieć "zjeżdżaj" i nazwać go "baranem". Zachowywał się arogancko i agresywnie. Zaremba rozmowę miał zakończyć, gdy w końcu puściły mu nerwy, krzepkim "spierd...j".
O ile pamiętam, Kataryna pisząc o taśmach Michnika z Gudzowatym zastanawiała się czemu właściciel największej gazety w Polsce, człowiek z mocną pozycją, daje się rugać jak jakiś uczniak Gudzowatemu. Te same wątpliwości pojawiły się po taśmach Oleksego, na których to Oleksy jest petentem. Pytania brzmią: Czy Oleksy i Michnik bali się Gudzowatego? Czy może byli mu coś winni? Co wiedzieli o Gudzowatym czego nie wiedział Zaremba? Co Gudzowaty wiedział o nich?
Ale są też pozytywne aspekty tej sprawy. Dopóki ktoś wśród dziennikarzy jest w stanie powiedzieć Gudzowatemu "spierd...j", zamiast pozwolić się strofować, możemy żywić nadzieję, że dowiemy się dlaczego Michnik i Oleksy przed spotkaniem z Gudzowatym smarowali się wazeliną...
źródło: Rzeczpospolita
Komentarze